Forum wszystko i nic Strona Główna
->
Opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
FAQ
----------------
FAQ
Wasze Problemy
Problemy z forum
Porady
O nas
----------------
Krótko o nas
Nasze zdjęcia
Ogólnie
----------------
Hyde Park
Muzyka
Filmy
Gry
Szkoła
Sport
Przyjaciele
Literatura
Astronomia
Dodatki
----------------
Na bloga
Na forum
Bramka GG
Wasze
----------------
Rysunki
Opowiadania
Wiersze
Dodatki
Blogi, fora
Inne
----------------
Kalendarzyk
Zegarki
Wyszukiwarki
Ważne święta
Pogoda
Czaty
Sztuka
----------------
Malarze
Teatr
Uliczna
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lunatyczka
Wysłany: Pią 22:06, 09 Mar 2007
Temat postu:
Dobra,jako dobra friends betuję tekst:
Rzuciła kwiaty w kąt. Usiadła na łóżku, skulona. Patrzyła z pogardą na kwiaty. Wiedziała... wiedziała ze to nie ze szczerej miłości.
Telefon. Długo nie odbierała. Nie chciała. Nie mogła.
Łzy napłynęły jej do oczu. Połeciala łza. Pierwsza, druga. Była rozmazana, od make-upu. Znowu telefon. Madleen nie mogla już dłużej słuchać tego irytującego dźwięku. Postanowiła odebrać.
-Halo?-
-Madleen?-
-Tak, czego chcesz?! Odczep się! Jeszcze Ci mało?
-Przepraszam!! Nie chciałem Ci mówić w ten dzień ale tak wyszło-
-Wyszło - powtórzyła cicho Madleen i na nowo zaczeły jej łzawic oczy.
-Przepraszam, ale ja Cię już nie kocham, do widzenia-
-Nie chcę Cię znać! - wykrzyknęła Madleen. Rzuciła słuchawką o ścianę. Oparła się o stół. Nie mogla. Usiadła na fotelu. Nie mogła sie stresować, nie teraz, gdy była w ciąży. Tak, Eric ja zapłodnił i opuścił w tak ważnym dla niej dniu. W walentynki. Dziewczyna uważała ten dzień bardzo wazny w jej życiu. To w walentynki poznała Erica. To w walentynki sie w nim zakochała. To w walentynki sie rozstali. Tak w tym dniu. A mieli prowadzić piękne życie. Z dzieckiem.
Madleen weszła do kuchni. Otworzyła szafkę i wyjęła nóż. Najpierw przyłożyła je do brzucha. Po czym skierowała je ku górze. Płakała nie wiedząc co zrobić. Nóż zatrzymał się na jej szyi.
Słychać było zamek w drzwiach. To pewnie rodzice Madleen. Nigdy się nią nie interesowali. Przychodzili w odwiedziny, bo będą mieli wnuka. Matka weszła do kuchni.
-Madleen co ty robisz ?? - Krzyczala matka. Podbiegła do córki.
Madleen zemdlała. Spała. Aż do nocy. Obudziła sie. Od tej pory nienawidzłia walentynek. Po prostu nienawidziła. Po raz kolejny spłynęła jej łza. Nie miała już siły na nic. Podeszła do okna. Otworzyła je. Przy okazji wzięła kwiaty. Popatrzyła na nie. Powąchała. Powoli usychały, bez wody. Tak jak ona, wykończona tym wszystkim. Wyrzuciła kwiaty myśląc o byłym. Zamknęła okno i położyła się spać. Nie miała ochoty by myśleć o tym co się stało.
***THE END***
Trochę mi to zajęło,zmieniłam na polskie znaki i popełniłaś parę literówek. Zmieniłam też że jak się oparła to u Ciebie ręką o stół.Właściwie nie można się oprzeć noga o stół więc wywaliłam tą rękę
no to tyle:)
Sheila
Wysłany: Pon 19:14, 05 Mar 2007
Temat postu:
Heh xD
błędy typu "ą,ę" to nie mogłam pisać bo miałam zmienionąklawiature ...
Lunatyczka
Wysłany: Śro 17:19, 28 Lut 2007
Temat postu:
Szczerze?A więc: sporo błędów,treść,fabuła i tak dalej dobre wywalić kawałki z tymi nie mogę nie potrafię i nie wiadomo co.Nie które zostawić ale za dużo o tych nie mogę.
Ale nie sugeruj się moimi opiniami,ja tylko mówię co MI się podoba a każdy ma inny gust.
***Nie bić!
Sheila
Wysłany: Pon 17:57, 26 Lut 2007
Temat postu: Walentynki ....
Zucila kwiaty w kat. Usiadla na luzku, skulona. Patrzyla z pogarda na kwiaty. Wiedziala... wiedziala ze to nie ze szczerej milosci.
Telefon. Dlugo nie odbierala. Nie chciala. Nie mogla.
Lzy naplynely jej do oczu. Poleciala lza. Pierwsza, druga. Byla rozmazana, od make-upu. Znowu telefon. Madleen nie mogla juz dluzej sluchac tego irytujacego dzwieku. Postanowila odebrac.
-Halo
-Madleen??
-Tak czego chcesz?? Odczep sie!! Jeszcze Ci malo??
-Przepraszam!! Nie chcialem Ci mowic w ten dzien ale tak wyszlo.
-Wyszlo - powtorzyla cicho Madleen i na nowo zaczely jej lzawic oczy.
-Przepraszam, ale ja Cie juz nie kocham, do widzenia.
-Nie chce Cie znac!! - wzkrzyknela Madleen. Zucila sluchawka o sciane. Oparla sie reka o stol. Nie mogla. Usiadla na fotel. Nie mogla sie stresowac, nie teraz, gdy byla w ciazy. Tak, Eric ja zaplodnil i oposcil w tak waznym dla niej dniu. W walentynki. Dziewczyna uwarzala ten dzien bardzo wazny w jej zyciu. To w walentynki poznala Erica. To w walentynki sie w nim zakochala. To w walentynki sie rozstali. Tak w tym dniu. A mieli prowadzic piekne zycie. Z dzieckiem.
Madleen weszla do kuchni. Otworzyla szawke i wyjela nuz. Najpierw przylozyla je do brzucha. Poczym skierowala je ku gorze. Plakala nie wiedzac co robic. Nuz zatrzymal sie na jej szyi.
Slychac bylo zamek w dzwiach. To pewnie rodzice Madleen. Nigdy sie nia nie interesowali. Przychodzili w odwiedziny, bo beda mieli wnuka. Matka weszla do kuchni.
-Madleen co ty robisz ?? - Krzyczala matka. Biegla do corki.
Madleen zemdlala. Spala. Az do nocy. Obudzila sie. Od tej pory nie nawidzila walentynek. Poprostu nie nawidzila. Po raz kolejny splynela jej lza. Nie miala juz sily na nic. Podeszla do okna. Otworzyla je. Przy okazji wziela kwiaty. Popatrzyla na nie. Powachala. Powoli usychaly, bez wody. Tak jak ona, wykonczona tym wszystkim. Wyrzucila kwiaty myslac o bylym. Zamknela okno i polozyla sie spac. Nie miala ochoty by myslec o tym co sie stalo.
*******************
No i jak?? Dawac szczere opinie xD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin